Wyniki wyszukiwania w serwisie Bielany

Zapraszamy do lektury świątecznego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury grudniowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury listopadowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury wrześniowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury sierpniowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury listopadowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury majowo-czerwcowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Zapraszamy do lektury kwietniowego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”!

Trzy raty niespłaconego kredytu – tyle dzieli nas od bezdomności. Życie na ulicy to zwykle nie jest wybór, jakiego sami dokonujemy. Na margines życia może nas wypchnąć jedna zła decyzja o wzięciu „chwilówki”, agresja ze strony domowników czy zapisane w genach zaburzenia psychiczne. Z matni bezdomności trudno wyjść, chyba że ktoś wyciągnie pomocną dłoń – a tak dzieje się na Bielanach.

Jesienna aura sprawia, że coraz chętniej rozbudzamy zmysły intensywnymi zapachami i smakami przypraw. Ich egzotyczną feerię odnajdziemy w indyjskiej restauracji „Mandala”, która mieści się przy ulicy Gustawa Daniłowskiego 47. To idealne i bardzo przytulne miejsce na długie wieczory.

Oto subiektywny przegląd ciekawych rzeźb zdobiących przestrzeń dzielnicy.

Choć Polaków zazwyczaj trudno namówić do aktywności fizycznej, na Bielanach nie ma z tym problemów. O sportowych atrakcjach i o tym, jak rozwija się infrastruktura sportowa na Bielanach mówi Anna Szymczak-Gałkowska, dyrektor CRS Bielany.

Refren tej piosenki „W moim magicznym domu” sam spadł mi z nieba. Nagle usłyszałam go w głowie. To jest piosenka o tych domach na Barcickiej, Lubomelskiej i Cegłowskiej, które znałam jak własną kieszeń – mówi w rozmowie z Karoliną Rudzik Magda Czapińska, poetka i autorka tekstów piosenek, wyróżniona nagrodą specjalną podczas tegorocznej edycji Gali Kultury.

Współczesna nauka mówi nam o drzewach inaczej niż zwykliśmy je odbierać. Dzięki książkom m.in. Petera Wohllebena zrozumieliśmy, że drzewa, choć z jednej strony tak od nas odmienne, są żywymi i podobnymi nam organizmami. Posługują się swoistymi zmysłami, komunikują się między sobą i prowadzą życie społeczne. Mając tę świadomość, lepiej rozumiemy ich potrzeby.

Na Bielanach mieści się wiele świetnych cukierni. Ta pod nazwą „Dosłodzone” różni się jednak od innych. Na jej drzwiach powinien wręcz wisieć znak ostrzegawczy, iż wchodzi się tam na własną odpowiedzialność, ponieważ nikt nie oprze się wypiekom, które tam zastanie.

Szogun, Pimpek czy Lucyna to tylko niektóre z wielu warszawskich kotów, które wyszły z domu i nie wróciły. Śmierć Szoguna, którego samochód potrącił pod jego własnym domem na Bielanach, upamiętnia tabliczka na furtce. Pimpka ktoś znalazł martwego – prawdopodobnie zatrucie. O Lucynie słuch zaginął. Na forach w mediach społecznościowych niemal codziennie pojawiają się ogłoszenia o zaginionych kotach i zdjęcia martwych zwierząt.

W naszej kulturze chleb ma duże znaczenie – zarówno symboliczne, jak i kulinarne. Pewne jest, że nie zabraknie go na polskim stole. Dlatego otworzenie piekarni to dobry pomysł na biznes. Zwłaszcza, jeśli wyróżnia się ona na tle innych. Dokładnie tak, jak połączona z kawiarnią rzemieślnicza Piekarnia Dej, która mieści się przy ul. Płatniczej 57 na Starych Bielanach.

W marcu 1938 r. mieszkańcy wsi Gać oddolnie przemianowali swoją miejscowość. Nowa nazwa nawiązywała do pobliskiej radiostacji transatlantyckiej.

Każdy właściciel czworonożnego przyjaciela z pewnością nie raz zastanawiał się, czy rośliny, które ma w domu są bezpieczne dla zwierząt. I bardzo słusznie, ponieważ niektóre kwiaty mogą im zaszkodzić. A więc jakie wybrać? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w „Kocimiętce”, wyjątkowej kwiaciarni, w której rośliny są wyselekcjonowane tak, aby były bezpieczne dla naszych pupili.

„Cisza i urok szczerej wsi a bliskość miasta!” – takim hasłem blisko 90 lat temu reklamowano projektowane osiedle willowe położone nieopodal wawrzyszewskiego fortu.

Tym, co decyduje o bogactwie nadwiślańskiej przyrody, są przede wszystkim dzikie fragmenty koryta rzeki. Najpiękniejsze i najbardziej naturalne, choć przekształcone przez człowieka krajobrazy, znajdujemy na peryferiach miasta, w tym w granicach Bielan.

Jednak dla mnie Bielany to przede wszystkim ludzie. Mam tu wielu znajomych i niemal całą rodzinę. Pisząc książkę, bardzo chciałem osadzić akcję w miejscu, które znam i które jest dla mnie ważne – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Rafał Babraj, autor książek, scenarzysta gier komputerowych i były współpracownik naszej redakcji.

Na Bielanach nie brakuje zaangażowanych i pomysłowych mieszkanek i mieszkańców, którzy swój czas pragną poświęcić organizacji inicjatyw skierowanych do sąsiadek i sąsiadów.

Uważam, że najlepszą metodą adaptacji do tej nowej klimatycznej rzeczywistości jest tworzenie zielonej i bliskiej dzielnicy – mówi w rozmowie dla "Naszych Bielan" Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany (Razem dla Bielan).

Choć jerzyki nazywamy gośćmi, to powinniśmy uznać je raczej za domowników, bo to do nas co roku wracają, by wydać na świat potomstwo. Przylatują do Polski na przełomie kwietnia i maja, a wędrówkę na południowoafrykańskie zimowiska odbywają od sierpnia do września. Więc kiedy czytacie ten tekst, w waszych domach mogą jeszcze trwać ostatnie lęgi. Pamiętajcie o nich przy remontach.

Bez wątpienia można stwierdzić, że wypożyczalnie Veturilo zachęciły ludzi do jazdy na rowerze. Ponieważ rower Veturilo nie każdemu przypada do gustu czy wygody i nie nadaje się na długie dystanse, decydujemy się na własny rower. Wtedy powstaje pytanie: jaki? W rozwiązaniu tego problemu pomogą na pewno pracownicy „Coffee Rider Hill” przy Perzyńskiego 12.

Drodzy mieszkańcy, nie ma nic wstydliwego w przyjściu do Ośrodka, jesteśmy takimi samymi ludźmi, mamy takie same problemy, żyjemy w tej samej rzeczywistości i jesteśmy tu dla Was – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Agnieszka Filipowicz, pełniąca obowiązki dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej na Bielanach.

Bywało tu tłoczno, rozbrzmiewały różne języki. Turyści nocowali w namiotach, domkach letniskowych lub we własnych przyczepach – skądinąd to właśnie na Młocinach rodził się polski ruch caravaningowy.

Czy trzeba być profilowaną szkołą, aby osiągać najlepsze wyniki w sporcie? Niekoniecznie, a przykład daje 77. z Młocin. Dzięki pasji i ambitnej kadrze, w tym trenerowi Karolowi Galiczowi, bije ona w rankingach inne bielańskie szkoły. W rozmowie z „Naszymi Bielanami” Galicz opowiada nam o swoim spojrzeniu na dzielnicę, sport, w tym bliski jego sercu bieg na orientację.

Kolizje ptaków ze szkłem to zjawisko, którego nie widać. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mało kto zdawał sobie sprawę z jego gigantycznej skali.

Koko Cafe to niepozorna kawiarnia, która mieści się w charakterystycznym pawilonie przy ulicy Nerudy 1.

Zaawansowane technologicznie samochody praktycznie wykluczyły już możliwość samodzielnej naprawy. Nawet prosta wymiana żarówki zazwyczaj wiąże się z demontażem kilku elementów samochodu. Pozostaje więc wizyta w warsztacie. Jednym z takich miejsc z pewnością jest bielański warsztat samochodowy „Autopasja”.

Na upał w mieście najlepszym rozwiązaniem jest skok do wody. W międzyczasie zanurzmy się w przeszłość i poznajmy dzieje pierwszej pływalni w naszej okolicy.

Podczas niedawnego pikniku z okazji Dnia Dziecka, najmłodsi mieszkańcy Bielan po raz kolejny mieli możliwość połączenia zabawy z nauką. Stało się tak za sprawą start-upu Cbox, który przed kilkoma laty narodził się z inicjatywy Adama Liberackiego i Remigiusza Nowackiego, którzy promują rozwój pasji u dzieci za pomocą rozwiązań druku 3D. Bo Cbox powstał po to, aby dostarczał zabawy i rozrywki, a jednocześnie „przemycał” chęć do poznawania robotów i budowy pojazdów.

Ta historia zaczyna się 7 lat temu.

By stać się finalistą tej niezwykłej olimpiady, nie trzeba wertować podręczników. Bo nie o wykucie teorii tu chodzi, a o wrażliwość na społeczne problemy i chęć ich rozwiązywania. Olimpiada Zwolnieni z Teorii uczy młodzież, nie tylko postaw prospołecznych, ale także umiejętności pracy w zespole, empatii, komunikatywności i kreatywności.

Z pewnością każdy z nas w pamięci ma takie miejsce, w którym stoi duży kredens, a z kuchni tuż obok unoszą się niezapomniane zapachy domowych potraw. Niezależnie od tego, czy jest to wspomnienie z wakacji gdzieś na polskiej wsi czy wprost z babcinego domu, teraz takie miejsce mamy także na Bielanach. A dokładniej przy ul. Hajoty 48, gdzie mieści się urocza bistro-kawiarnia „Nikisiałka”.

Cieszymy się, kiedy ludzie mówią, że czują się u nas swobodnie, bo o to właśnie chodzi w Miejscach Aktywności Lokalnej. Staramy się, aby w Samogłosce panowała nieformalna, domowa atmosfera. To przyciąga ludzi i sprawia, że chcą z nami być i działać – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Anna Płachecka, koordynatorka MAL-u Samogłoska.

Nie ma w Warszawie drugiej dzielnicy, w której byłoby stwierdzonych aż 16 stanowisk lęgowych pustułek, ptaków z rodziny sokołowatych. To najlepiej zbadany fragment warszawskiej populacji. Dzięki pracy ornitologa i grupy wolontariuszek gniazda są zinwentaryzowane i monitorowane. W czerwcu, jak co roku, odbyło się obrączkowanie piskląt z nowego pokolenia.

Wybierzmy się na historyczną wędrówkę okolicami ulicy Rokokowej, gdzie stare, wiejskie domy sąsiadują z nowoczesnymi osiedlami.

Patrzę sobie z mojego bielańskiego okna na te piękne lipy i wtedy wpada mi do głowy pomysł. Jeśli jest podparty jakimiś wydarzeniami, to powstaje stosowna do tego kompozycja – tak powstała moja aranżacja hymnu Ukrainy – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Radek Chwieralski, gitarzysta, kompozytor i mieszkaniec Starych Bielan.

W ubiegły weekend odwiedziłam rafę koralową.

Stawy Brustmana to jeden z pięciu akwenów, które odzyskają naturalną szatę dzięki pracom przeprowadzonym w ramach programu „Szuwar Warszawski”, realizowanego przez Zarząd Zieleni Warszawy. Renaturyzacja zbiorników i cieków jest jego najważniejszym zadaniem.

Niesamowity leśny klimat i genialne słodkości to największe atuty nowej kawiarni przy alei Zjednoczenia.

Pracownia przy Magiera to wyjątkowe miejsce na bielańskiej mapie kultury. Kolejne pokolenia Jarnuszkiewiczów tworzyły tutaj swoje dzieła, najpierw Jerzy, następnie jego syn Marcin, a obecnie Marcelina, znana ze swoich wyjątkowych pinów i biżuterii.

Jak powstrzymać łzy, gdy słyszy się opowieść o znajomym zabitym strzałem w tył głowy, o sąsiadce której dla zabawy wyrywano paznokcie czy psie katowanym na oczach bezsilnego właściciela? Wolontariuszom, którzy na Bielanach pomagają ukraińskim uchodźcom, często trudno jest zachować nerwy na wodzy, nie pokazać słabości, nie rozpłakać się, gdy słyszą dramatyczne historie. Jednak, choć mija drugi miesiąc wojny w Ukrainie, nie słabnie ani fala uchodźców, ani determinacja ludzi dobrego serca, by nieść

Czy dobro nam potrzebne jest? To jedna z pierwszych piosenek opublikowana z hashtagiem #StandupforUkraine, a już po pierwszych trzech dniach była w czołówce na międzynarodowej liście na YouTubie, obok piosenek Jon Bon Joviego czy U2.

Dlaczego ramen? Bo ten azjatycki fenomen kulinarny od lat z miejsca podbija serca smakoszy na całym świecie.

W kwietniu w jednym z bloków Słodowca administrator założył kratki na otwory wentylacyjne. Gdyby nie interwencja mieszkańców, swoje miejsce do życia straciłoby kilka gatunków ptaków. W ten sam sposób dostęp do siedlisk odcięto na wielu budynkach osiedla Piaski. To niestety wciąż przykra codzienność naszych skrzydlatych sąsiadów, tych, które w ślad za człowiekiem zaadaptowały się do życia w miejskim krajobrazie.

Choć pandemia mocno dała się we znaki bielańskiej gastronomii, nie sprawiła, że staliśmy się mniej głodni. Wręcz przeciwnie, bo coraz chętniej wychodzimy z domów, by wrócić do ulubionych miejsc i znów zakosztować normalności. A jeśli przy tym można dobrze zjeść domowe obiady, przygotowane jak kiedyś w babcinej kuchni, nasze kroki zapewne skierują się na ulicę Josepha Conrada 22/U2, gdzie mieści się Bistro Biały Ogródek.

Podobno najlepsza kuchnia świata jest właśnie w Libanie? Możecie się o tym przekonać sami i zajrzeć do Kawiarni Laziz na Starych Bielanach, przy ul. Kasprowicza 56!

Jeśli chcecie poczuć ostry posmak meksykańskiej kuchni, to nie musicie wędrować na drugi koniec świata. Nie musicie nawet wyprawiać się poza naszą dzielnicę. Wystarczy zajrzeć do Buenos Nachos przy ulicy Broniewskiego 56A!

Dwieście pięćdziesiąt lat temu odbył się jeden z najdziwniejszych zamachów politycznych w historii Polski. Grupa konfederatów barskich porwała króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i, po wywiezieniu go na Bielany, zgubiła się w lesie. Musiałem napisać o tym powieść – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Adam Podlewski, autor książki „Marymonckie młyny”.

Prawie pół wieku temu przy targowisku Wolumen istniało plenerowe kino, w którym grano zagraniczne filmy.

Zapraszamy do lektury pierwszego tegorocznego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”! Wydanie w wersji papierowej dostępne jest w zwyczajowych punktach na terenie całej dzielnicy.

Szanowni Państwo, uprzejmie informujemy o konkursie na stanowisko Dyrektora Biblioteki Publicznej im. Stanisława Staszica w Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. Szczegóły oraz treść zarządzenia dostępne są na stronie: Biuletynu Informacji Publicznej m.st. Warszawy.

Bobry lubią zabawę, ale między okresami beztroski wykonują mozolne prace hydrotechniczne. Nie ma w przyrodzie sprawniejszych inżynierów. To jedyne zwierzęta, które potrafią na ogromną skalę kształtować krajobraz i przystosowywać go do własnych potrzeb.

Choć na pierwszy rzut oka może się zdawać, że jest to kolejna kwiaciarnia, po wejściu dość szybko zmienimy zdanie. Jest to bowiem niewielka, rodzinna pracownia florystyczna o ciekawym wnętrzu rodem z „Alicji w Krainie Czarów”. Ale „Hortus Deliciarum” to znacznie więcej niż tylko miejsce, w którym kupimy piękne kwiaty.

Nie możemy konkurować z profesjonalnymi ośrodkami, takimi jak filharmonia czy teatr, bo nie mamy ani zaplecza technicznego, ani finansowego. Ale staramy się, aby w naszej ofercie były wydarzenia odpowiadające gustom różnych odbiorców – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Jarosław Bobin, dyrektor Bielańskiego Ośrodka Kultury.

Na niektórych starych mapach okolice Słodowca są podpisane jako „Młociny B”. Skąd wzięła się tam ta nazwa?

Czy trzymając nad ogniem drewniane naczynie, można zagotować w nim wodę? Jeśli myślicie, że nie – jesteście w błędzie! O tym, że jest to wykonalne mogli się przekonać w Puszczy Kampinoskiej uczestnicy fascynującego kursu ... korzonkowego zorganizowanego przez Bielański Ośrodek Kultury w ramach projektu „Misja Las”.

Jak oceniamy spotkania? Zdecydowanie 10 na 10! Prowadzący zajęcia są bardzo mili, pomocni i często się śmieją – mówi z zapałem Dominika, uczennica trzeciej klasy, która do Biblioteki Podwórkowej przychodzi razem z młodszą siostrą, Ritą. Choć to słowa tylko jednej z uczestniczek spotkań przy ul. Szegedyńskiej 13A to jej opinię podzielają pozostałe dzieciaki.

Już po raz szósty po pandemicznej przerwie odbył się Ogólnopolski Konkurs Piosenki Obcojęzycznej JoséSong. Młodzi wokaliści mieli szansę zaprezentować się na deskach Bielańskiego Ośrodka Kultury, prezentując piosenki w języku francuskim, włoskim, rosyjskim, niemieckim i hiszpańskim. Organizatorami JoséSong są: Urząd Dzielnicy Bielany, BOK oraz nauczyciele z XXII Liceum Ogólnokształcącego im. José Martí: Karolina Rudzik, Anna Szewczyk, Joanna Kura, Monika Olizarowicz-Strygner i David Vargas.

Bielańska społeczność po inwazji Rosji na Ukrainę okazała wielkie serce i solidarność z narodem ukraińskim. W zorganizowane przez nas akcje pomocowe włączyło się kilkuset wolontariuszy z całej dzielnicy. Pomagali również urzędnicy i pracownicy naszych jednostek, a także szkoły i przedszkola. Tysiące mieszkańców wsparło naszą zbiórkę żywności i przedmiotów codziennego użytku na rzecz uchodźców i poszkodowanych konfliktem.

Zapraszamy do lektury najnowszego numeru gazety „Nasze Bielany”!

Największym sukcesem moim i mieszkańców są działania skupione wokół potencjału historii lokalnej. Projekt „Archiwum Wólki”, za który dostałam nagrodę Warszawskiego Programu Edukacji Kulturalnej, trwa w zasadzie cały czas. Ludzie z Wólki poczuli, że są ważni i że bardzo dużo mogą wnieść – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Iwona Mirosław-Dolecka.

10 minut. Co można zrobić w tak krótkim czasie? Zjeść kanapkę, zaparzyć herbatę... To przecież tylko chwila. Irina miała właśnie tyle czasu, by wrzucić do walizki najpotrzebniejsze rzeczy, pożegnać bliskich, przytulić wiernego psa, ostatni raz spojrzeć na ulubioną filiżankę... 10 minut na zamknięcie swojego dotychczasowego życia, które od tego momentu stało się tylko wspomnieniem. Irina, to jedna z tysięcy uchodźczyń, które uciekły z ogarniętej wojną Ukrainy i znalazły schronienie na Bielanach.

Prawie dwa lata temu na łamach „Naszych Bielan” numer 5/2020 opowiadałem o bielańskim lotnisku, którego budowę rozpoczęto w 1938 r. „Skrzydlata” historia dzielnicy jest jednak bogatsza, niż sądziłem. Już w połowie lat 20. w pobliżu Młocin funkcjonowało niewielkie lądowisko.

W związku z konfliktem zbrojnym toczonym w Ukrainie Urząd Dzielnicy Bielany we współpracy z partnerami uruchamia działania pomocowe na rzecz mieszkańców Ukrainy.

Dzielnicowy Punkt Informacyjny jest dedykowany osobom, które przyjęły do swoich domów i mieszkań uchodźców z Ukrainy.

Trwają prace przy modernizacji podwórek w rejonie budynków Wrzeciono 28, 30, 32, 34 i 36 w ramach programu Bielańskie Rewolucje Podwórkowe.

Punkt wydawania odzieży dla gości z Ukrainy działa do 13 kwietnia do godziny 18:00.

Obywatele Ukrainy, którzy ubiegają się o nadanie numeru PESEL w Urzędzie Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy, od 19 kwietnia 2022 r. mogą załatwić sprawę po pobraniu numerka w urzędzie lub po wcześniejszym telefonicznym umówieniu wizyty.

Bielany znów staną się stolicą polskiego biegania!

Piotr Friedrich – urodzony 21. kwietnia 1930 roku. Realizator filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych.