
Uważam, że najlepszą metodą adaptacji do tej nowej klimatycznej rzeczywistości jest tworzenie zielonej i bliskiej dzielnicy – mówi w rozmowie dla "Naszych Bielan" Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany (Razem dla Bielan).
Michał Michałowski: Według badania przeprowadzonego przez portal otodom.pl aż 67% mieszkańców naszej dzielnicy jest zadowolonych ze swojej najbliższej okolicy. Jest to trzeci najlepszy wynik w całej Warszawie.
Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany: I jest to bardzo dobry wynik. Zdanie mieszkańców ma dla nas ogromne znaczenie i cieszy mnie to, że nasze działania spotykają się z takim zadowoleniem. Niemniej nie spoczywamy na laurach i pracujemy na rzecz uczynienia Bielan jeszcze lepszym miejscem do życia.
W jakim kierunku będą rozwijały się Bielany w najbliższych latach?
Stoimy obecnie przed wieloma wyzwaniami. Klimat się zmienia i skutki tego stają się coraz dotkliwsze. Uważam, że najlepszą metodą adaptacji do tej nowej klimatycznej rzeczywistości jest tworzenie zielonej i bliskiej dzielnicy. I to właśnie robimy od początku tej kadencji wraz z moim zespołem. Sadzimy drzewa. Tworzymy łąki kwietne. Dbamy o istniejące nasadzenia. Stawiamy na zieloną i błękitną infrastrukturę. Przekształcamy osiedlowe wyspy asfaltu i betonu w przyjazne miejsca do sąsiedzkiego życia w ramach programu „Bielańskich Rewolucji Podwórkowych”. Wykupujemy również zielone, leśne tereny, m.in. Dęby Młocińskie, aby ochronić je przed zabudową i pozostawić dostępne dla mieszkańców.
Zmieniają się zarazem trendy demograficzne. W największym uproszczeniu nasza społeczność się starzeje i nie zapowiada się, aby w najbliższym czasie coś się w tej materii miało zmienić. Wymaga to od nas kształtowania takiej dzielnicy, gdzie potrzeby seniorów będą traktowane na poważnie. I tak też właśnie dzieje się na Bielanach. Zarówno w kontekście tworzenia nowej i dostosowania już istniejącej infrastruktury, jak i szerokiej oferty spędzania wolnego czasu w aktywny sposób. Na ukończeniu są prace nad Centrum Wsparcia Seniora przy ul. Broniewskiego, które mam nadzieję będzie dobrze służyło senioralnej społeczności.
W naszych działaniach kierujemy się jednocześnie ideą bliskiej dzielnicy. Chcemy, aby każdy w zasięgu co najwyżej kilkunastu minutowego spaceru od domu miał dostęp do parku bądź innego równie zielonego miejsca, przestrzeni do rekreacji, w tym placu zabaw, obiektu sportowego, podstawowych usług czy mógł skorzystać z oferty kulturalnej. Staramy się tworzyć centra usług lokalnych, w których wiele elementów z różnymi funkcjami będzie składało się w jedną, większą kompletną całość. Takim zaczątkiem jednego z lokalnych centrów jest powstający ośrodek przy ul. Broniewskiego.
Wielu mieszkańców ceni naszą dzielnicę właśnie za jej zielone przestrzenie. Czy będzie jeszcze zieleniej?
Tak, zieleń jest jedną z największych zalet naszej dzielnicy. I tak na dużą skalę, i na mniejszą. Mamy lasy, parki, zielone aleje i ulice, przyszkolne i osiedlowe ogrody. Muszę jednak powiedzieć, że nie poprzestajemy na tym, co jest, bo będziemy jeszcze bardziej zazieleniać nasze Bielany.
Na serku bielańskim już niedługo posadzimy aż 528 drzew w ramach realizacji zwycięskiego projektu z budżetu obywatelskiego, zgłoszonego przez radnych Piotra Walasa i Ewę Turek. Będą to przede wszystkim graby zwyczajne. Do tego dojdą krzewy w liczbie 4200 sztuk, ponad 7 tysięcy bylin i 70 tysięcy roślin cebulowych. Jeśli w tym roku byliście pod wrażeniem tulipanowych połaci w dzielnicy, to poczekajcie tylko aż obsadzimy zielenią serek! Nasadzenia będziemy wykonywać tak, aby pozostawić przestrzeń na organizowane przez nas imprezy kulturalne. Szykujemy się obecnie do wyboru wykonawcy tej inwestycji.
Realizacja tego zadania przyczyni się przy okazji do zazielenienia okolicy przy skwerze Jarnuszkiewicza. Zanim zaczniemy sadzić na serku drzewa, najpierw na skwer przesadzimy złotokapy, dla których bielański serek nie jest najlepszym miejscem do rozwoju. Odnajdą się lepiej na skwerze przy ulicy Perzyńskiego, gdzie rośnie już jedno takie drzewo. Teraz będzie ich tam gęsta ostoja.
Wielu mieszkańców na pewno ucieszy się, słysząc, że na serku wyrośnie las i uda się ten teren zachować przed zabudową.
I to nie koniec nasadzeń. 100 drzew jeszcze w tym roku posadzimy na terenie osiedla Chomiczówka, podobnie w ramach budżetu obywatelskiego. Nowe nasadzenia pojawią się przy ul. Aspekt, Kwitnącej, Brązowniczej, Renesansowej, Bogusławskiego, przy naszym nowym żłobku, Conrada oraz w Parku Chomicza. Będą to wiśnie, lipy, klony, jarzęby, kilka jabłoni, grusz, wierzby oraz buk. Dodatkowo, przy ul. Kwitnącej utworzymy niewielki skwer z dodatkowymi nasadzeniami krzewów i byli. Myślimy jeszcze nad umiejscowieniem tam jakiejś małej architektury.
Zieleniej będzie także na Marymoncie. Pod koniec sierpnia rozstrzygnęliśmy przetarg na realizację skweru Marymonciak pomiędzy ul. Bohdziewicza a ul. Łomiańską. Na obecnie niezachęcającej do przebywania przestrzeni chcemy wykonać nasadzenia drzew, krzewów i bylin, puścić pnącza trejażami, ustawić wygodne ławki oraz kosze. Stworzymy tutaj miłe miejsce do sąsiedzkich spotkań i integracji. Dodatkowo przy skwerze wyznaczymy dwa miejsca parkingowe dla osób z niepełnosprawnością.
Bielany słyną również z barwnych i różnorodnych placów zabaw. Na plac przy Stawach Brustmana zjeżdżają rodziny z całego miasta. Jakich zabawowych inwestycji możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości?
Dobiegają końca prace przy naszej wielopokoleniowej strefie rekreacji przy ul. Frygijskiej na Wrzecionie. Widoczne już z daleka czerwone kapelusze muchomorów, wśród których niedługo będą bawiły się dzieci, tchną w tę okolicę nowe życie. Było ryzyko, że w tym miejscu powstanie nowy budynek mieszkalny, ale nie pozwoliliśmy na to i zachowaliśmy tę przestrzeń dla mieszkańców. Dziękuję tu za wsparcie szczególnie wiceburmistrzowi Włodzimierzowi Piątkowskiemu i radnej Annie Czarneckiej.
W planach mamy także przebudowę placu zabaw i boiska przy ul. Opalin. Chcemy również obsadzić cały ten obszar gęstą roślinnością. Zachowam na razie w tajemnicy motyw przewodni nowego placu, ale mogę tylko powiedzieć, że będzie on z bardzo odległej galaktyki. Inwestycję będziemy realizowali w trzech etapach. Zaczniemy od boiska, podpisaliśmy już umowę z wykonawcą i realizacja zakończy się jeszcze tej jesieni, a w kolejnym roku wybudujemy nowy plac zabaw i wykonamy nasadzenia.
Jeszcze w tym roku chcemy zagospodarować teren rekreacyjny „Plastusiowo” przy ul. Kochanowskiego 22. Zależy nam, aby jeszcze bardziej podkreślić rekreacyjny charakter tego miejsca. Powstaną strefy przystosowane do różnych aktywności – wypoczynku, zabawy dla młodszych i starszych dzieci oraz ćwiczeń sprawnościowych. Wykonamy również nasadzenia roślin bylinowych, ale dominować będą tutaj duże powierzchnie trawników w otoczeniu istniejącego drzewostanu.
I na koniec porozmawiajmy jeszcze chwilę o ukraińskiej sprawie. W wyniku napaści Rosji na Ukrainę i wywołanym tym kryzysem uchodźczym szacuje się, że populacja naszego kraju przekroczyła 40 mln mieszkańców. Wielu uchodźców trafiło także na Bielany. Znaleźli tutaj schronienie i szansę na powrót do normalności.
Niestety konflikt za naszą wschodnią granicą dalej trwa i końca nie widać. Na pewno możemy spodziewać się jeszcze napływu uchodźców, którzy będą potrzebowali naszego wsparcia. Teraz na szczęście jesteśmy do tego znacznie lepiej przygotowani niż miesiące temu, kiedy uczyliśmy się działania w tak nowej dla wielu z nas rzeczywistości.
Socjologowie twierdzą, że właśnie w chwilach kryzysu ludzie pokazują swoje zarówno najlepsze, jak i najgorsze strony. Z perspektywy minionych miesięcy i ogromu zaangażowania mieszkańców w pomoc uchodźcom nasza bielańska społeczność udowodniła, że można na nią liczyć zawsze i wszędzie. I za to jestem Wam wszystkim ogromnie wdzięczny. Że pomagaliście, i że dalej pomagacie.
Niektórzy mieszkańcy wyrażają obawy, że z powodu uchodźców może nie starczyć pomocy dla nich.
Nie można ukryć, że sytuacja nie jest trudna. Pomaganie wiąże się z niemałymi kosztami. Niemniej przy całej udzielonej pomocy uchodźcom nie zrezygnowaliśmy udzielanego mieszkańcom ani go nie ograniczyliśmy. Wspieramy tych, którzy tego potrzebują. I to się nie zmieni.
Nasza dzielnica zarazem zyskała na nowych mieszkańcach. Niektórzy z nich nie mają już do czego wracać i zaczęli szukać u nas nowego początku. Robimy, co możemy, aby w tym im pomóc. Uchodźcy podejmują pracę i razem z resztą mieszkańców budują nasz wspólny dobrobyt. Opiekują się naszymi dziećmi i seniorami. Pomagają w placówkach edukacyjnych, w szpitalu bielańskim i w bardzo wielu innych miejscach.
Wasza reakcja na ostatnie trudne dwa lata pokazała, że razem jesteśmy silniejsi. I razem powinniśmy radzić sobie z wyzwaniami, jakie przyniesie nam jutro. Razem dla Bielan.
Rozmowa ukazała się w gazecie “Nasze Bielany” nr 7/2022.