null

Uroczystość upamiętniająca walkę o Lotnisko Bielańskie

Drukuj otwiera się w nowej karcie

W niedzielę, 4 sierpnia, w naszej Dzielnicy, odbyła się uroczystość patriotyczna upamiętniająca walkę o Lotnisko Bielańskie w czasie Powstania Warszawskiego. Po uroczystej mszy świętej w kościele parafialnym pw. Matki Boskiej Królowej Pokoju przy ul. Dzierżoniowskiej 7, którą koncelebrował ks. Proboszcz Jan Ujma, Mieszkańcy i Goście przeszli pod pomnik pamięci ku czci walk o Lotnisko Bielańskie (ul. Michaliny 10).

W uroczystości uczestniczyli goście, m.in.: poseł Joanna Fabisiak, poseł Ludwik Dorn, wójt Starych Babic – Krzysztof Turek, burmistrz dzielnicy – Rafał Miastowski oraz zastępca burmistrza Piotr Rudzki, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Bielany – Łukasz Świderski oraz radni: Renata Banasiak, Jan Zaniewski, Sławomir Umiński; przewodniczący Bielańskiego Klubu Kombatanta – Józef Kassyk, prezes Światowego Związku Żołnierzy „Grupy Kampinos” AK – por. Lech Mroczkowski, reprezentant Związku Kombatantów RP i byłych więźniów politycznych Dominik Jackowski, reprezentanci Związku Inwalidów Wojennych, przedstawiciel Narodowych Sił Zbrojnych – prof. Zenobia Klepacka, przedstawiciel Kombatantów Górników – Henryk Radecki, prezes 30. Pułku Strzelców Kaniowskich - dr Zdzisław Kamiński oraz przedstawiciele służb mundurowych: zastępca komendanta Komendy Rejonowej Policji Warszawa V – młodszy inspektor Lech Bielak, naczelnik V Oddziału Terenowego Straży Miejskiej – Romuald Modzelewski, prezes Oddziału Rejonowego PCK Warszawa Bielany – Wojciech Borkowski, przedstawicielka Samorządowej Jednostki Pomocniczej Młociny – Mira Kantor-Pikus.

Uczestnicy wysłuchali przemówienia okolicznościowego burmistrza dzielnicy Bielany m. st. Warszawy Rafała Miastowskiego i poseł na Sejm RP Joanny Fabisiak. Rys historyczny walki o Lotnisko Bielańskie przedstawił przewodniczący Komisji Historycznej „Grupy Kampinos” AK Henryk Ratyński oraz Prezes Światowego Związku Żołnierzy „Grupy Kampinos” AK por. Lech Mroczkowski.

Następnie, w asyście wojskowej, delegacje środowisk samorządowych, kombatanckich oraz przedstawiciele mieszkańców Bielan złożyli kwiaty pod pomnikiem.

Oprawę uroczystości przygotowała kompania Honorowa Garnizonu Warszawskiego pod dowództwem sierżanta Stanisława Bresia.

Na zakończenie uroczystości mieszkańcy i goście złożyli kwiaty pod symbolicznym grobem powstańczym AK Grupy Kampinos.

Rys historyczny walki o Lotnisko Bielańskie

W godzinach wieczornych 31 lipca, Dowództwo AK w Warszawie podjęło decyzję o rozpoczęciu Powstania w dniu 1 sierpnia o godz. 17:00. Ze względu na godzinę policyjną gońców, z rozkazami do wszystkich oddziałów, uruchomiono dopiero rano 1 sierpnia. Do dowódcy Rejonu VIII kpt. „Szymona” rozkaz dotarł o godz. 15:00. Pełna mobilizacja sił Rejonu w ciągu 2 godzin była niemożliwa. W pobliżu lotniska, miał do dyspozycji 3 niepełne kompanie, 2 plutony por. „Czarnego” Józefa Snarskiego, 2 plutony z 1 komp. por. „Zetesa” Zygmunta Sokołowskiego i 2 plutony z 5 komp. por. „Olszy” Henryka Dobaka. Razem około 190 żołnierzy uzbrojonych w karabiny i granaty oraz 2 ręczne i 2 ciężkie karabiny maszynowe. Siły zbyt małe dla zdobycia lotniska bronionego przez około 700 Niemców. Oddziały „Nalibockie” były głęboko w Puszczy w odległości około 15 kilometrów. Czas dotarcia łączników i przemarszu oddziałów do miejsca ataku wynosił kilka godzin.

W swoich wspomnieniach kpt. „Szymon” pisał, że rozpoczęcie natarcia o godz. 17:00 mogło odciążyć Żoliborz i Bielany od ataków Niemców z północy, ale przeprowadzenie ataku zbyt małymi siłami wykluczało skuteczność uderzenia na lotnisko. Wiedział, że cokolwiek zrobi będzie „połowiczne lub błędne”. Kierując się zasadą zaskoczenia i lojalności wobec sąsiadów wybrał atak. Nie wiedział, że zaskoczenia już być nie może, bo po potyczkach na Żoliborzu, na ul. Suzina, przed godz. 16:00 Niemcy obsadzili wojskiem wszystkie ważniejsze punkty Dzielnicy.

Walkę o lotnisko rozpoczęto o 17:00. Początkowo opanowano część terenu, lecz dalsze natarcie po otwartym polu nie było możliwe. Dowodzący bitwą por. „Janusz” Janusz Langner po dwóch godzinach przerwał atak. Bilans nie był pomyślny. Zgięło 6 żołnierzy, a rannych było 12, w tym 6 ciężko.

Druga bitwa o lotnisko rozpoczęła się 2 sierpnia o godzinie 3:30. Udział wzięło ponad 980 żołnierzy. Atak prowadzono początkowo we mgle. Gdy mgła opadła, straty nacierających zaczęły rosnąć. Ranny poważnie w nogę kpt. „Szymon” przekazał dowodzenie porucznikowi „Górze”. Kiedy Niemcy wprowadzili do walki czołgi i samoloty, atak około godz. 9:00 przerwano. Straty nacierających były duże. Poległo 31, a rannych zostało 45 żołnierzy. Zgięło 3 oficerów: por. „Janusz”, por. „Helski” Jerzy Piestrzyński, kpt. „Karaś” Ignacy Jezierski i kilku podoficerów.

Lotniska nie zdobyto. Jednakże Niemcy zrezygnowali całkowicie z korzystania z niego. Był to pozytywny, choć nieprzewidywany, efekt walki. Bardziej cennym okazało się nawiązanie zaufania między żołnierzami miejscowej konspiracji a żołnierzami Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego AK. Zauważono, że w boju z Niemcami nie oszczędzają się. Wykazali się wolą walki i doświadczeniem bojowym. O wyrażanych wcześniej obawach zapomniano. Tu warto dodać, że 2 szwadron kawalerii Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego AK dowodzony przez wachmistrza „Lawinę” Józefa Niedźwieckiego, skierowany do Pieńkowa w celu zablokowania drogi z Modlina, około godziny 5:00 zatrzymał kolumnę samochodów z Niemcami. Stoczono walkę, w wyniku której zniszczono kilkanaście samochodów ciężarowych, zabito 26 Niemców. Zdobyto 16 karabinów, 2 pistolety maszynowe - przy stratach własnych - 1 zabity i 2 rannych.

Tekst został opracowany na podstawie książki Józefa Krzyczkowskiego „Szymona” pod tytułem „Konspiracja i Powstanie w Kampinosie”.