
Kolizje ptaków ze szkłem to zjawisko, którego nie widać. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mało kto zdawał sobie sprawę z jego gigantycznej skali.
Dlaczego ptaki uderzają w szyby?
Podczas szkoleń na temat kolizji ptaków ze szklanymi powierzchniami pytam słuchaczy, czy zdarzyło im się wpaść na szybę. Zwykle twierdząco odpowiada większość osób. Nasze zmysły nieraz nas zawodzą. A przecież wewnątrz futryny drzwi czy obramowania wiaty przystankowej możemy się spodziewać szyby. Ptaki nie znają się na ludzkiej architekturze, a w locie poruszają się dużo szybciej niż my, idąc. Uderzają w szyby, gdy są one przezroczyste lub gdy odbija się w nich otoczenie. Szacuje się, że 50 proc. kolizji kończy się śmiercią.
„To tylko jeden ptak”
Właściciele i zarządcy budynków bagatelizują problem. „U nas tylko jeden ptak rozbił się o szybę”, mówią na przykład. Z badań wynika, że dane o kolizjach są niedoszacowane. Szansa znalezienia martwego ptaka przez właściciela domu wynosi ok. 20%. W Kanadzie wolontariusze odnajdowali jedną trzecią ofiar kolizji. Ptak, który przeżyje uderzenie odlatuje, albo oszołomiony pada ofiarą drapieżników – kotów, lisów, wron, itp. Mimo to w Ogólnopolskim Rejestrze Kolizji Fundacji Szklane Pułapki widnieje smutny bilans 3012 kolizji w Warszawie w ciągu czterech lat.
Skala zjawiska
Szacuje się, że na świecie kolizje ze szkłem zajmują 2. miejsce wśród przyczyn śmierci ptaków związanych z działalnością człowieka (pierwszą jest utrata siedlisk). W USA kolizje stanowią 2. bezpośrednią przyczynę śmiertelności ptaków i zabijają od 365 do 988 milionów osobników rocznie. Co ciekawe, najwięcej ptaków zabijają tam koty domowe (1,4–3,7 miliarda ofiar rocznie). Niemieccy naukowcy szacują, że w ich kraju co roku ginie w kolizjach ok. 100 milionów ptaków, czyli 5–10% tamtejszej populacji. W Polsce tylko o wiaty przystankowe rozbija się 1 milion ptaków rocznie.
Gdzie dochodzi do kolizji?
Każda szyba stanowi zagrożenie. Do zderzeń dochodzi w mieście i na wsi, na elewacjach wieżowców i oknach domów jednorodzinnych. Ptaki rozbijają się o wiaty przystankowe, przeszklone balustrady balkonów i ekrany dźwiękochłonne przy autostradach. Za najbardziej kolizyjny uważa się odcinek szyby od ziemi do ok. 23 m wysokości – to tu krzyżują się codzienne szlaki ptaków. Kolizjom sprzyja też obecność zieleni i wody.
Jak rozpoznać ślad po kolizji?
Bywa, że uderzenia pozostawiają na szybie ślady w postaci odcisku ptasiego ciała czy strzępków piór. Jeśli będziemy uważni, z pewnością dostrzeżemy je w naszym otoczeniu [zdjęcie]. Fundacja Szklane Pułapki apeluje o dokumentowanie i zgłaszanie takich obserwacji do Ogólnopolskiego Rejestru Kolizji na www.szklanepulapki.pl.
Jak zapobiegać kolizjom?
Należy sprawić, aby szyba stała się widoczna dla ptaka. Na etapie projektowania obiektu można m.in.: wyeliminować najbardziej ryzykowne rozwiązania architektoniczne, zastosować szyby o refleksyjności poniżej 15% czy techniki zmniejszania przezierności szkła. Na tym etapie warto zasięgnąć rady specjalisty.
Jeśli obiekt już istnieje, możemy nakleić na szybie znaczniki. Fundacja Szklane Pułapki poleca swój wzór w postaci dyskretnych kropek. Ale kształt naklejek może być dowolny. Ważne, aby nakleić je odpowiednio gęsto – tak, aby zniechęcić ptaka do próby przelotu pomiędzy naklejkami (por. rysunek). Z tego powodu popularne sylwetki ptaków drapieżnych nie sprawdzają się – są rozstawione zbyt rzadko.
Dobre praktyki
W mieście Nowy Jork obowiązuje prawo, zgodnie z którym nowe i remontowane budynki muszą być wyposażane w materiały bezpieczne dla ptaków na co najmniej 90 proc. elewacji do wysokości ok. 23 metrów. Podobne regulacje przyjęły inne amerykańskie miasta, np. San Francisco. W 2015 roku wieżowiec Jacob K. Javits Convention Center w Nowym Jorku został pokryty dyskretnym wzorem antykolizyjnym, co pozwoliło zredukować liczbę kolizji o 90%, a ludziom przyniosło korzyści w postaci ochrony przed nadmiernym nasłonecznieniem.
W Warszawie, dzięki współpracy Fundacji Szklane Pułapki i Zarządu Transportu Miejskiego, nowe i remontowane przystanki autobusowe otrzymują wiaty z fabrycznym nadrukiem antykolizyjnym. Na niektórych przystankach tramwajowych, na przykład Piaski 04, analogiczny wzór stosuje firma AMS. Dyrekcja Centrum Rekreacyjno-Sportowego Bielany oznakowała kropkami pływalnię przy ul. J. Conrada. Okna oklejają też świadomi mieszkańcy Bielan. Te inicjatywy to krople w morzu potrzeb, ale pomagają szerzyć dobre praktyki i pokazują, że w obrębie danego obiektu nie trzeba wiele, aby bardzo wiele zmienić.
Nie mamy moralnego prawa pomijać problemu kolizji. Pamiętajmy, że ofiarami padają gatunki objęte ścisłą ochroną gatunkową i prawem o ochronie zwierząt. Nie podejmując działań, przyzwalamy na te śmierci, co może być uznane za postępowanie umyślne.
Autorka jest wolontariuszką Fundacji Szklane Pułapki.
Źródła: www.szklanepulapki.pl.
Autor: Katarzyna Udrycka