
Zawód szewca wydaje się zanikać. Zwłaszcza ze względu na potrzebę posiadania nowych rzeczy i tendencję do wyrzucania, a nie ich naprawy. To błąd, ponieważ dobrej jakości buty, odpowiednio pielęgnowane, to świetna i opłacalna inwestycja. Zwłaszcza jeśli o ich długowieczność zadba zaufany szewc. Taki jak Andrzej Kuciński, który naprawia buty mieszkańców Bielan od 27 lat.
Wychowałam się na bielańskim osiedlu Ruda, gdzie w blokach z dużej płyty wszyscy znali wszystkich. Z biegiem czasu w lokalach usługowych okolicznych budynków zaczęły pojawiać się różne sklepy, kioski, usługi krawieckie, aż w końcu na naszym osiedlu zagościł ze swoim zakładem szewc. Był to rok 1996. Gdy kolejne lata mijały, sklepy zmieniały właścicieli, kioski upadały, ale zakład szewski przy ul. Gwiaździstej 27 był niezmiennie otwarty. Wszyscy przychodziliśmy naprawiać tam obuwie, mając z tyłu głowy, że jeśli chcieliśmy mieć buty zreperowane na czas, trzeba było przyjść przynajmniej kilka dni wcześniej, bo pan Andrzej, czyli nasz lokalny szewc, zwyczajnie miał ręce pełne pracy. Buty naprawiał solidnie, przy okazji zawsze ucinając serdeczne pogawędki z klientami. Jakież było moje zdziwienie, gdy niedawno odwiedziłam jego zakład i ujrzałam niemalże puste półki, na których niegdyś ledwo mieściły się buty do odbioru.
Nieoceniony zawód, który stracił na popularności
Gdy weszłam, usłyszałam charakterystyczny dźwięk dzwoneczka przy drzwiach, który pamiętam z dzieciństwa. Po chwili z zaplecza wyszedł pan Andrzej, siłą rzecz nieco starszy niż go pamiętałam i choć nie naprawiałam u niego obuwia ponad dekadę, nie miał problemu z rozpoznaniem mnie. Pamięta wszystkich swoich klientów, choć nie przychodzą już tak często, jak kiedyś.
- Widzi pani...mój zawód powoli odchodzi niestety do lamusa. W latach 80-90. w ciągu jednego dnia miałem do naprawienia tyle butów, ile teraz naprawiam w ciągu całego miesiąca - opowiada z delikatnym smutkiem w głosie. Na moje pytanie, dlaczego więc nadal pracuje, przyznaje, że robi to z pasji do zawodu, co widać.
Rodzinna tradycja, kontynuowana na Bielanach
Pan Andrzej fachu nauczył się od ojca, również szewca, który do dziś prowadzi swój zakład na Starym Mieście. Dawniej ów biznes prowadzili całą rodziną, ale z czasem bielański szewc zdecydował się na własny punkt, który otworzył właśnie przy ul. Gwiaździstej 27. Z uśmiechem opowiada, jak obserwował zmianę stylu życia klientów. Z początku przynosili eleganckie obuwie wizytowe, aż pojawiło się coraz więcej tego sportowego, gdyż Polacy postawili na komfort. Jednak z czasem klientów zaczęło ubywać. Ludzie przestali naprawiać rzeczy, a zaczęli je wyrzucać. Podobnie stało się z butami, stąd na półkach pana Andrzeja zaczęły pojawiać się pustki, choć jak podkreśla szewc, trend zaczyna się odwracać.
Po okresie tanich i nietrwałych produktów, Polacy znów coraz chętniej doceniają prawdziwych fachowców i podejmują próby naprawy rzeczy czy sprzętów, dzięki czemu robią oszczędności w domowym budżecie oraz ograniczają produkcję odpadów. Konsumenci stają się bardziej świadomi swoich decyzji, woląc zainwestować w dobrej jakości buty, które nawet po wizycie u szewca, będą służyć długie lata. Dlatego też warto naprawiać buty w takich zakładach jak pana Andrzeja, zwłaszcza, że bielański szewc potrafi naprawić naprawdę każdy but – od eleganckich markowych szpilek, po korki piłkarskie. Wymienia fleki, naprawia obcasy, rekonstruuje buty sportowe, rozciąga za ciasne obuwie, czy też robi ręczne przeszycia, sprawiając, że nasze ulubione buty zyskują drugie życie.
Zakład szewski pana Andrzeja Kucińskiego mieści się przy ul. Gwiaździstej 27.
Czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00 - 17:30.
Szczegóły można uzyskać pod numerem 504 579 148.
Sprawdź lokalizację na mapie