Dwa tysiące opalonych młodych ludzi ćwiczyło na boiskach uczelni do wielkiego pokazu gimnastycznego, zaś hala sportowa była areną międzynarodowych zawodów szermierczych.
W Warszawie od 31 lipca do 14 sierpnia 1955 r. trwał V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów o Pokój i Przyjaźń. Był to – cytując historyka Andrzeja Krzywickiego – „poststalinowski karnawał radości”. Do stolicy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjechało 25 tysięcy uczestników z zagranicy, z obu stron żelaznej kurtyny.
Jednym z głównych elementów festiwalowego programu były II Międzynarodowe Igrzyska Sportowe Młodzieży (II MISM). 1 sierpnia ceremonię inauguracji igrzysk na Stadionie Dziesięciolecia uświetnił efektowny pokaz gimnastyczny w wykonaniu dwóch tysięcy młodych sportowców (910 dziewcząt i 1090 chłopców), którzy przez cały lipiec intensywnie przygotowywali się na terenie Akademii Wychowania Fizycznego. Dziennikarz Aleksander Skotnicki stwierdził na łamach „Życia Warszawy”, że stolica „jeszcze tak wspaniałego pokazu gimnastycznego nie widziała”. Wypełniona po brzegi widownia nagrodziła wykonawców burzą oklasków.
Od orła do piramidy
Program gimnastycznego widowiska opracowali wykładowcy wyższych uczelni sportowych, m.in. Zofia Nożyńska, Zofia Kwaśnicowa i Ludomir Mazurek. Masowy pokaz z akompaniamentem orkiestry Powszechnej Organizacji „Służba Polsce” składał się z kilku części. Otwierał go układ zatytułowany „Budujemy”, w którym 900 osób w białych i czerwonych strojach formowało z siebie datę „1945”, konturową mapę Polski, figurę orła oraz wirujące koła symbolizujące pracę olbrzymiej maszyny. „Tryby” owego mechanizmu, połączone „pasami transmisyjnymi”, obracały się coraz szybciej i szybciej. Kolejna część to prezentacja ćwiczeń gimnastycznych z poręczami z udziałem 400 osób. Następnie 340 dziewcząt ubranych w bladoniebieskie kostiumy tańczyło z metalowymi „maczugami”, z których rozwijały się żółte chorągiewki. Czwartym punktem były „Rytmy lekkoatletyczne” – nowatorski, kolorowy spektakl choreograficzny autorstwa Zofii Kwaśnicowej, w którym inscenizowano konkurencje takie jak pchnięcie kulą, biegi przez płotki (skakano przez rozciągnięte szarfy), sprint, rzuty dyskami, młotami i oszczepami. W ostatniej części wykonawcy zatańczyli wiązankę tańców ludowych (kujawiaka, mazura, krakowiaka i oberka), ułożyli się w napis „1955” i utworzyli żywą piramidę, na szczycie której załopotała polska flaga. Finałowi pokazu towarzyszył przemarsz z flagami państw uczestniczących w II MISM.
Na próbach młodzież ćwiczyła w podgrupach, zapełniając niemal całą powierzchnię boisk akademii. „Początkowo szło nam dość opornie, zanim zgraliśmy się, ale teraz niektóre ćwiczenia przerabiamy już z zamkniętymi oczyma” – usłyszał wspomniany redaktor Skotnicki od jednej z dziewcząt podczas wizyty na Bielanach w połowie lipca.
Wersja „demo” pokazu, skrócona do części „Rytmy lekkoatletyczne” w wykonaniu 400-osobowej grupy, została zaprezentowana 22 lipca 1955 r. podczas oficjalnego otwarcia Stadionu Dziesięciolecia.
Festiwalowe miasteczko sportowe
Ponad dwa tysiące gimnastyków i gimnastyczek, oddelegowanych z wyższych uczelni wychowania fizycznego i szkół sportowych z całego kraju, zakwaterowano 1 lipca w miasteczku namiotowym, usytuowanym za gmachem głównym AWF-u, tuż pod skarpą. Budowa tego obozu rozpoczęła się już na początku czerwca. Zatrudnieni do robót junacy z brygad „Służby Polsce” w ciągu kilku dni zamontowali instalacje wodociągowo-kanalizacyjne, poprowadzili kable elektryczne i telefoniczne, utwardzili drogi, postawili bufety i ubikacje. W połowie miesiąca przystąpili do rozstawiania stu obszernych namiotów. Całość była gotowa w ostatnim tygodniu czerwca.
Drewnianą bramę do – jak obwieszczał napis – „Festiwalowego miasteczka sportowego Bielany AWF” zdobiły swojskie motywy: kwiatki, koguciki i panienki w pasiastych spódnicach. Wieńczył ją szyld z symbolem II MISM – postacią dyskobola na tle kuli ziemskiej. Trzcina pokrywająca daszki bramy pochodziła ponoć aż znad mazurskich jezior. Na daszkach, przystrojonych iglastymi gałązkami, powiewały biało-czerwone flagi. Przestrzeń AWF-u udekorowano drewnianymi kratownicami z barwnymi emblematami.
Nad bezpieczeństwem obozowiczów czuwał pluton Portowej Straży Pożarnej z Gdańska. Trójmiejscy strażacy, którzy przyjechali własnym wozem, czuli się wyróżnieni, pełniąc służbę w stolicy. Posterunek strażaków, a także namioty komendy obozu oraz ambulatorium zostały wyposażone w telefony. Od 1 lipca na akademii działał kiosk z mini-urzędem pocztowym, obsługującym zgromadzoną młodzież.
Plan dnia mieszkańców namiotowego miasteczka zorganizowany był na „wojskowy” sposób. Pobudka o szóstej, poranna higiena, słanie łóżek i porządkowanie namiotów, apel na placu zbiórek, odczytanie rozkazu dziennego, wciągnięcie flagi na maszt i odśpiewanie festiwalowego hymnu „Naprzód, młodzieży świata”. Po lekkim śniadaniu rozpoczynały się próby poszczególnych fragmentów pokazu. W południe przerwa na obiad w stołówce uczelni, następnie dwie godziny czasu wolnego na leżakowanie lub spacery po Lesie Bielańskim i od piętnastej znów ćwiczenia. O osiemnastej kolacja, a potem fajrant.
Na terenie akademii oprócz 2050 gimnastyków (z których 50 stanowiło „rezerwę”) zamieszkali też zawodnicy polskiej kadry, trenujący do międzynarodowych igrzysk. Nie nocowali jednak w namiotach, tylko w uczelnianych internatach, w nieco bardziej komfortowych warunkach. Niektórzy reprezentanci (m.in. łucznicy i pingpongiści) ćwiczyli na miejscu, innych (np. hokeistów, pływaków, tenisistów) codziennie rozwożono autokarami do różnych sportowych obiektów stolicy.
En garde!
W ramach II MISM od 2 do 9 sierpnia w hali AWF-u rozgrywały się zawody w szermierce indywidualnej. Na Bielanach walczyło 120 zawodników z Australii, Belgii, Bułgarii, Czechosłowacji, Egiptu, Niemiec (NRD i NRF wystawiły wspólną ekipę), Polski, Rumunii, Szwajcarii i ZSRR. Polscy szermierze, trenujący pod okiem węgierskiego fechmistrza Janosa Keveya, przybyli prosto ze zgrupowania w Zakopanem.
Pojedynki toczyły się na kilku planszach jednocześnie. W czasopiśmie „Kultura Fizyczna” tak oceniono zmagania: „Turniej szermierczy [...] nie stał na specjalnie wysokim poziomie, zabrakło bowiem w Warszawie takich przedstawicieli czołówki światowej jak Węgrzy, Włosi czy Francuzi”. Pierwsze starcia nie cieszyły się dużym zainteresowaniem, frekwencja na trybunach trochę poprawiła się w kolejnych dniach.
Zwycięzcą turnieju floretu mężczyzn 3 sierpnia został Mark Midler ze Związku Radzieckiego. W finale tej konkurencji nie znaleźli się polscy reprezentanci. Złoty medal we florecie kobiet (5 sierpnia) również powędrował do Kraju Rad – otrzymała go Nadieżda Szitikowa. Polskie florecistki Sylwia Julito i Anna Adamczyk uplasowały się na miejscach piątym i ósmym.
Nasi szermierze wspaniale spisali się za to w turniejach w szpadzie i szabli. 7 sierpnia miejsca na podium zajęli kolejno szpadziści Andrzej Przeździecki, Jerzy Rybicki i Wojciech Rydz. Dwa dni później złoty medal w turnieju szablistów zdobył Jerzy Pawłowski, zaś srebrny – Wojciech Zabłocki. Obaj zawodnicy byli faworytami w swojej kategorii, „Przegląd Sportowy” okrzyknął ich „podporą naszej szabli”. Rankiem 11 sierpnia wszyscy zwycięzcy festiwalowych walk szermierczych spotkali się na AWF-ie z młodymi polskimi sportowcami i zagranicznymi delegatami.
12 sierpnia, gdy igrzyska powoli dobiegały końca, w murach akademii zaaranżowano międzynarodowe spotkanie dyskusyjne nauczycieli wychowania fizycznego, instruktorów i działaczy sportowych. Panowała swobodna, koleżeńska atmosfera. Na jeden dzień bielańska uczelnia zamieniła się w wielkie forum wymiany opinii, doświadczeń i kontaktów między ludźmi z różnych stron świata.
Autor: Mateusz Napieralski