null

Zadbaj o swój rower, przy kawie!

Drukuj otwiera się w nowej karcie
Zdjęcie: warsztat rowerowy, na pierwszym planie pracownik reperuje rower, w tle widać więcej rowerów i narzędzia
Specjaliści z "Coffee Rider Hill" otoczą Wasze rowery profesjonalną opieką, fot. S. Supino

Bez wątpienia można stwierdzić, że wypożyczalnie Veturilo zachęciły ludzi do jazdy na rowerze. Ponieważ rower Veturilo nie każdemu przypada do gustu czy wygody i nie nadaje się na długie dystanse, decydujemy się na własny rower. Wtedy powstaje pytanie: jaki? W rozwiązaniu tego problemu pomogą na pewno pracownicy „Coffee Rider Hill” przy Perzyńskiego 12.

W tym miejscu nie tylko napijemy się dobrej kawy, ale także doradzą nam, jaki rower będzie pasował do naszej sylwetki, uwzględniając to, w jakim terenie planujemy jeździć i jak często. 

– Największą popularnością wśród kobiet cieszą się „damki” z osłoną na łańcuch, z błotnikami i bagażnikiem. Natomiast mężczyźni wybierają rowery szosowe i gravele. Bardzo modne są też rowery elektryczne, bez względu na płeć i wiek – podkreśla Leszek Koźmiński, pracownik „Coffee Rider Hill”. 

Ale tutaj nie tylko kupimy czy wypożyczymy rower. Ten wielozadaniowy punkt specjalizuje się przede wszystkim w serwisie rowerowym. Na Bielanach ma liczne grono wiernych fanów, pasjonatów jazdy na dwóch kołach. Ludzie mogą tu „przeserwisować” i naprawić nie tylko swój rower, ale także tandem, trzykołowiec, wózek inwalidzki, hulajnogę, rolki i rower cargo, który w ostatnim czasie jest coraz bardziej popularny. 

– Nie odmawiamy niczego. Naprawimy też taki rower, który został „wypchany” z innego serwisu, bo nie widziano tam szansy na jego naprawę – mówi Leszek Koźmiński, który ma 15-letnie doświadczenie jako serwisant rowerowy. 

Zadbajmy o swój sprzęt

Nie ma reguły, jak często trzeba robić przegląd, bo wszystko zależy od stylu i od intensywności jazdy. Jeśli codziennie jeździmy do pracy, to powinniśmy kilka razy w roku oddać swój sprzęt rowerowy do takiego punktu. Podczas standardowego przeglądu jest sprawdzane, czy wszystko jest dobrze dokręcone i czy hamulce działają prawidłowo. Następnie centruje się koła. Te czynności dają podstawę bezpieczeństwa na drodze. Na co dzień możemy sami dbać o rower – czyszcząc golenie amortyzatorów z piasku, przecierając łańcuch z brudu i sprawdzając ciśnienie w oponach. Na każdą przejażdżkę powinniśmy zabrać ze sobą klucze (multitool), łatki, pompkę i najlepiej jeszcze skuwacz do łańcucha. Rower powinien mieć dwa działające hamulce, dzwonek, odblaski i oświetlenie. Za brak tych elementów na drodze publicznej możemy nawet zostać ukarani mandatem w wysokości 500 zł. 

Uważajmy na drogach

Ponadto od 1 stycznia 2022 roku obowiązuje znowelizowany kodeks wykroczeń, w którym zostały zaostrzone kary za przewinienia na drodze. Według niego każda osoba poruszająca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania czy w strefie ruchu na rowerze lub hulajnodze powinna mieć uprawnienia do prowadzenia tego pojazdu. Także warto mieć kartę rowerową albo prawo jazdy min. kat. B1. Kara finansowa za brak tych uprawnień może wynieść nawet 1500 zł. 
Przepisy nie wymagają jednak posiadania kasku wśród osób pełnoletnich... Mimo to można zauważyć rowerzystów w kaskach i nawet w specjalnej odzieży sportowej. Niestety nie wszyscy pamiętają o podstawowych zasadach, jak sygnalizowanie ręką zmiany kierunku jazdy, jechanie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni lub ścieżki rowerowej i że na chodniku pieszy ma pierwszeństwo. 

– Niestety dużo jest osób, które mają słuchawki w uszach i nie zwracają uwagi na innych i na to, co dzieje się na drodze, stwarzając potencjalne niebezpieczeństwo – podkreśla Leszek Koźmiński, który codziennie przejeżdża dziesiątki kilometrów z jednego punktu „Coffee Rider” na Bielanach do drugiego, który mieści się w centrum Warszawy.

– Bardzo często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Rowerzyści zazwyczaj są też kierowcami i odwrotnie, ale przede wszystkim wszyscy są takimi samymi ludźmi. Jeśli poruszają się na rowerach, to dbają przede wszystkim o swoją strefę i komfort, a jeśli już jadą samochodem, to priorytety się zmieniają. Ważne, żeby znaleźć zarówno w mentalności, jak i w powstającej infrastrukturze złoty środek, który pozwoli wykorzystywać każdemu swoją swobodę, nie naruszając przy tym swobody innych – przekonuje Maciej Bodnar, triathlonista. 

Jest gdzie jeździć

W mieście jest coraz więcej dróg rowerowych i pięknych szlaków rowerowych, mimo to infrastruktura nie zawsze nadąża za potrzebami rowerzystów. Przy remontach większości dróg pamięta się o tworzeniu lub przebudowie ścieżek rowerowych pokrytych asfaltem. W starych ścieżkach z kostką Bauma robią się koleiny pod naporem korzeni drzew.

– To jednak nie zmienia faktu, że na Bielanach brakuje według mnie kilku kluczowych pasów dla rowerzystów. Są to z pewnością ciągi ulic Żeromskiego, Wólczyńskiej i Kasprowicza (od skrzyżowania z al. Zjednoczenia do Sacharowej) – mówi Jan Sałek, miłośnik kolarstwa, który jeździ dużo po Bielanach i całej Warszawie. – Dobrym rozwiązaniem jest natomiast wytyczanie rowerowych pasów na jezdni dla samochodów, co pozwala zaoszczędzić miejsce dla zieleni – kontynuuje. 

W weekendy jest bardzo ciasno na drogach rowerowych, co nie jest ani bezpieczne, ani przyjemne, ponieważ ciągle wpada się na siebie. Miejmy nadzieję, że to się zmieni. Bo dzięki modzie na zdrowy tryb życia oraz wzrastającym cenom paliwa rowerzystów przybywa z każdym dniem.

Autor: Karolina Rudzik

Sprawdź lokalizację na mapie

Trwa wczytywanie mapy. W przypadku problemów proszę wyczyścić ciasteczka.